Zmiana napędza nasze życie i jest niezbędnym elementem rozwoju. Zaakceptowanie zmian nie zawsze jest łatwe, ale jest konieczne, jeśli chcesz zobaczyć pozytywne rezultaty. Przeczytaj, dlaczego zmiana jest dobra i warto ją inicjować.
Cały tekst przeczytasz w 5 minut.
Co z tą zmianą?
Ktoś napisał do mnie: wszystkie taroty mówią o zmianie, a nic się nigdy nie zmienia. To zainspirowało mnie do napisania tego posta.
Przede wszystkim muszę podkreślić, że Tarot nie determinuje naszego losu, a ja nie czytam kart, żeby przewidywać przyszłość. Jeśli moje karty mówią o zmianie, to mówią, że nadszedł na nią czas, że jest możliwość i/lub potrzeba zmiany. Mogą zasugerować kierunek, zainspirować działania. Ale podjęcie akcji zawsze należy do nas.
Opór
Niektórzy płyną lekko przez wszystkie zmiany, które rzuca im życie, podczas gdy inni denerwują się nawet drobnymi przesunięciami w ustalonym porządku. Kluczem jest tutaj sposób postrzegania zmian i stopień akceptacji niepewności. Często nie sama zmiana, a związana z nią niepewność jest najtrudniejsza do przezwyciężenia.
„Czy sobie poradzę?” „A co, jeśli..?” „Co ja wtedy zrobię?” „Co będzie dalej?”
Zamiast skupiać się na tu i teraz i podejmować decyzje zgodnie z obecnym stanem, wielu ludzi w obliczu zmian skupia się natychmiast na antycypacji przyszłości i na tym opiera swój osąd. A ponieważ dużo częściej antycypują negatywne wydarzenia, zaczynają blokować zmianę zanim ta ma szansę zaprezentować swój potencjał.
Masowo – często zupełnie nieświadomie – stawiamy opór zmianie. Dlaczego? Ponieważ jest niewygodna, przewrotowa, zaburza status quo, zmusza do działania. Bądź co bądź, zmiana niejednokrotnie jest wyzwaniem. Bywa niekomfortowa, niespodziewana, trudna. Ale jest niezbędna, abyśmy mogli się rozwijać.
Co więcej, ludzie często postrzegają zmianę jako coś, na co nie mają wpływu. Brak kontroli również wywołuje opór.
Jedyną stałą w życiu jest zmiana
Życie i wszystko w nim podlega przemianie. Życie jest nieustanną transformacją, bez przerwy ewoluuje.
Dlatego tak ważne jest zaakceptowanie zmiany jako integralnej części naszej egzystencji. Adaptacja jest kluczem do równowagi i dobrostanu.
Zmiany dzieją się wokół nas. Niektóre są stałe, jak zmiana pór roku, częściej jednak są progresywne, rzucają nowe światło na naszą sytuację w miarę upływu czasu.
Odrzucanie zmian uniemożliwia wzrost i postęp.
Brak rozwoju to stagnacja, w której marnuje się potencjał.
Skoro zmiana jest nieuchronna, stawianie jej oporu czyni ją tylko trudniejszą
Namawiam do otwartości na nowe pomysły i perspektywy. Do postrzegania zmiany z perspektywy szans, nie przeszkód.
Pragnę wzbudzać w ludziach ich osobistą moc i inspirować do przejmowania inicjatywy w życiu.
Zmiany naprawdę nie trzeba się bać. Tym bardziej, że biorąc ją w swoje ręce możesz decydować o jej kierunku, kształtować ją.
Bądź zmianą, której pragniesz
Do niektórych zmian zmusza nas życie, często ku naszemu niezadowoleniu, choć zdarza się, że wyświadcza nam w ten sposób przysługę. Dostrzegamy to jednak raczej z perspektywy czasu, nie w momencie samych wydarzeń. Gdy jesteśmy zmuszeni stawić czoła niechcianej zmianie czujemy złość, bezsilność, opór.
Z kolei tam, gdzie mamy możliwość wyboru, często chcielibyśmy aby rzeczy „same się jakoś ułożyły”, lub oczekujemy podjęcia akcji przez kogoś innego. Zamiast zakasać rękawy i wziąć sprawy w swoje ręce – i stać się twórcą, kreatorem upragnionej zmiany – oddajemy swoją siłę sprawczą bliżej nieokreślonej sile wyższej. A potem dziwimy się, że nic się nie zmienia, lub – o zgrozo! – zmienia się na gorsze.
Los sprzyja odważnym
„Boże, daj mi spokój, abym godził się z rzeczami, których nie mogę zmienić; odwagę, abym zmieniał rzeczy, które mogę zmienić; i mądrość, abym odróżniał je od siebie.„
PRZYKŁAD: „Nie szukam innej, lepiej płatnej pracy, zamiast tego od miesięcy oczekuję podwyżki na obecnym stanowisku bo uważam, że mi się należy.” Zmiana może wywoływać frustrację, szukanie nowej pracy wymaga czasu, zaangażowania, nie chce się zaczynać od nowa. Podwyżka może być jak najbardziej zasadna i zasłużona, jednak jeśli perspektywa finansowa w obecnym miejscu nie spełnia Twoich oczekiwań, odwlekanie zmiany jest tylko stratą Twojego cennego czasu, energii, potencjału.
WSKAZÓWKA: Rozważ opcje. Wyobraź sobie wagę: na jednej szali połóż tkwienie w obecnym miejscu i czekanie, a na drugiej wysiłek konieczny do zmiany sytuacji. Zastanów się, czego pragniesz i co jest dla Ciebie korzystniejsze. Pomyśl, czy w dłuższej perspektywie jesteś w stanie zaakceptować brak zmiany. Na tej podstawie podejmij decyzję.
Ci, którzy pozytywnie i z akceptacją podchodzą do zmian to ci, którzy mają jasność co do tego, czego chcą. Szybko decydują, czego nie mogą zmienić, i odkładają to na bok, jednocześnie są skuteczni w podejmowaniu niezbędnych kroków w kierunku zmiany i przejmowaniu kontroli nad tymi elementami, na które mają wpływ. Są też w stanie zaakceptować element niepewności bo wierzą, że będą w stanie mądrze stawić czoła wszelkim wyzwaniom.
Zmiana a strefa komfortu
Pozostanie w strefie komfortu oznacza brak zaangażowania w nowe doświadczenia i wyzwania, uczestniczenie tylko w znanych czynnościach. Lubimy rutynę bo daje nam iluzję kontroli nad otoczeniem, sytuacją, naszym życiem.
To co poza strefą komfortu wywołuje niepewność, a to z kolei powoduje niepokój i poczucie braku kontroli. Naturalnym odruchem jest unikanie takich uczuć więc niechętnie opuszczamy bezpieczny teren.
Co istotne, strefa komfortu może w rzeczywistości być bardzo niekomfortowa i ograniczająca. Często jednak łatwiej trzymać się niewygodnego, ale znanego, niż ryzykować, że nieznane okaże się jeszcze gorsze. Strach powoduje totalny opór wobec zmiany.
PRZYKŁAD: „Czuję się wykorzystywany/a przez bliskich, nadużywają mojej dobroci i miłości. Nigdy jednak nie odmawiam ich prośbom i oczekiwaniom, boję się ich reakcji i nie chcę być złym człowiekiem.” Innymi słowy, chcę aby moi bliscy zaczęli szanować moje granice i potrzeby, jednak nie zamierzam im tego zakomunikować – słownie ani poprzez moje zachowanie. Pogrążam się we własnej frustracji, wiem, że daję się wykorzystywać, odczuwam złość i bezsilność. Jednocześnie mam poczucie winy na myśl o wprowadzeniu zmiany. Kontynuuję utartym szlakiem mając nadzieję, że los się w końcu odmieni.
WSKAZÓWKA: Granice osobiste są niezbędne dla zdrowych relacji, także – a może zwłaszcza! – z bliskimi, przyjaciółmi i rodziną. Granice nie polegają na odcinaniu się od ludzi, a na zarządzaniu swoją energią i zasobami. Ustalenie zdrowych granic jest jedną z najwyższych form dbania o siebie. Żyjąc w zgodzie i poszanowaniu własnych wartości i potrzeb będziesz bardziej ugruntowany/a i spokojny/a w stosunku do innych. Pamiętaj, że dawanie ponad limit odbywa się zawsze kosztem dającego.
Bez strachu nie ma odwagi
Zmiana w obu sytuacjach przytoczonych powyżej wymaga odwagi, wyjścia ze strefy komfortu, i nade wszystko, wzięcia przywództwa w swoje ręce. Ten, kto podejmuje decyzję i akcję ma moc sprawczą, ale ponosi też odpowiedzialność za rezultat.
Przezwyciężenie strachu i podejście do zmiany z pewnością i optymizmem wymaga wiary w siebie i w to, że wszystko co dalej przyniesie życie będzie ekscytującą okazją do dalszego rozwoju, do przezwyciężania własnych ograniczeń, słabości, lęków.
Szaleństwo – robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów
Zamiast „Czemu mnie to spotyka?”, pomyśl „Co mi to przynosi? Na co daje mi szansę? Jak mogę to wykorzystać dla siebie?”
Wyzwania zmuszają nas do szukania rozwiązań, do wyjścia z utartych, znanych szlaków, do myślenia poza schematem. Uczą nas także zachowania spokoju w obliczu przesileń i zwrotów.
Transformacje umacniają nas. Uczą rozpoznawania naszych mocnych stron jak i obszarów, które warto rozwinąć.
Nie musisz kochać zmian. Chodzi o to aby umieć sobie z nimi radzić i nie być w ich obliczu bezsilnym. Im spokojniej witasz zmiany w życiu, tym łatwiej dostrzegasz i masz szansę wykorzystać ich potencjał.
a
Dzięki za lekturę! Michalina 💙
a